No i jak tu przekonać mojego synka, żeby spróbował kaszy manny, której nie chce wziąć do ust, twierdzi, że nie lubi? Ja uwielbiam kaszę mannę w każdej postaci, robię z niej kremy, ciasta, a ten maluch nie chce spróbować! I dzisiaj wygrałam!!! Olśniło mnie, kiedy gotowałam tą kaszę, bulgocze ona jak lawa, którą mój synek jest zafascynowany (przyszły wulkanolog ;) Dodaliśmy jeszcze jadalnego czerwonego barwnika i kasza, a raczej lawa została zjedzona na kolację :) Polecam! Możemy oczywiście robić różne kolory, żółte słoneczko, niebieski ocean, czy zielony mech, albo cokolwiek wymyślimy.
*przepis*
9 łyżek kaszy manny
1 l. mleka
2 łyżki cukru
szczypta soli
łyżeczka cukru waniliowego dla aromatu – niekoniecznie oczywiście
barwnik- czerwony na lawę lub jaki zapragniecie na coś innego :)
dodatkowo konfitury wiśniowe lub inne, albo sok itp. – też nie koniecznie
***
Z podanych proporcji kaszy i mleka wychodzi dość gęsta kasza, ja taką lubię. Jeśli chcemy rzadszą to oczywiście dodajmy mniej kaszy, w zależności jaką wolicie. Dodajemy cukier, sól, i barwnik, gotujemy kaszę aż zgęstnieje i jeszcze chwilkę dla pewności, że będzie miękka- mieszamy ją dość często a jak już jest gęsta to w zasadzie cały czas, bo łatwo się przypali. Takie proste a jakie pyszne!
Uwielbiam kaszę manną pod każdą postacią, fajny przepis.